Ekonomia, Finanse, Psychologia

Powyborcza czkawka

Emocjonujący wyścig do Pałacu Prezydenckiego rozstrzygnięty. Na to wydarzenie zareagował również rynek kapitałowy. A to za sprawą obietnic wyborczych. Już w poniedziałek kursy wszystkich banków zgrupowanych w indeksie giełdowym WIG-Banki spadały – w najgorszym momencie ich łączna wartość rynkowa zmalała o prawie 12 000 000 000 zł.
Prezydent elekt złożył przed Narodem zobowiązania zmian na kwotę ok. 300 000 000 000 zł, w tym m. in. przewalutowanie kredytów we frankach szwajcarskich po kursie, po jakim były zaciągane, opodatkowanie banków i ich repolonizację. Jaki może być skutek tych obietnic?
Koszty przewalutowania kredytów (z CHF na PLN) poniosły by najprawdopodobniej banki. Koszt takiej operacji ocenia się na ok. 35 000 000 000 zł. Banki bez zastanowienia przerzucą zapewne część tych kosztów na swoich klientów (np. podwyższając opłaty i prowizje) – nawet tych, którzy kredytów we frankach nie mieli.
Wprowadzenie podatku bankowego to kolejne koszty dla banków. Niewiadomym pozostaje jego wysokość. Oczywiście najlepiej podzielić się tym kosztem z klientami podnosząc np. oprocentowanie kredytów.
Nie wiadomo też skąd nowy prezydent chce wziąć środki na repolonizację banków. Czy którakolwiek z polskich firm dysponuje takim kapitałem?
Jak zaznaczają komentatorzy, spełnienie tych trzech punktów jest raczej niemożliwe. Jak przynajmniej nie mam zamiaru dokładać się do pomysłów nowego prezydenta.

Share Button
Standard