Uncategorized

Świat patrzy na Szwajcarię. Polacy też

Już za miesiąc w referendum obywatele Szwajcarii zadecydują o tym, czy zwiększyć do poziomu 20% minimalne rezerwy złota.

W 1999 roku w Szwajcarii zniesiono konstytucyjny wymóg, by tamtejszy frank miał co najmniej 40-procentowe pokrycie w tym kruszcu. Jeszcze w 2000 roku złoto stanowiło 43% rezerw SNB, a w 2006 roku prawie 30%. Od kilku lat Swiss National Bank sukcesywnie wyprzedawał sztabki i obecnie odpowiadają one za zaledwie ok. 8% całych rezerw Szwajcarii.

Jak ostrzegają media, problemem takiej operacji jest fakt, że zwyczajowo wraz z ceną złota rośnie wartość franka. Przy założeniu, że referendum wygrają zwolennicy podwyższenia poziomu rezerw złota, popyt helwetów na złote sztabki wywinduje cenę kruszcu. Ponadto zwiększenie pokrycia franka w złocie może wzmóc przekonanie inwestorów o franku jako jeszcze bardziej bezpiecznej walucie, a to może przyspieszyć wzrost jego kursu.

Wynik głosowania będzie miał duże znaczenie dla około 700 tys. Polaków, którzy mają kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. Prawie 40% kredytów hipotecznych, jakie spłacają obecnie Polacy, to należności denominowane we frankach szwajcarskich. W efekcie to, jaką ratę płacą oni co miesiąc zależy od kursu naszej i helweckiej waluty. Im droższy frank, tym wyższa rata.

Być może więc już grudniowe raty za mieszkanie będą wyższe niż te, które zapłaciliśmy ostatnio.

Póki co kurs franka rośnie i bez referendum.

 

 

Share Button
Standard