Bankowość, Ekonomia, Finanse

Bank Cię zbada

Każda instytucja finansowa, zanim udzieli kredytu bądź pożyczki bada. Bada czy może udzielić klientowi kredytu albo pożyczki, a jeśli tak, to w jakiej wysokości.

Badanie takie ma na celu ustalenie czy jesteśmy w stanie spłacać dany kredy lub pożyczkę wraz z odsetkami w określonych terminach (ratach). Oceny takiej bank dokonuje na podstawie dostarczonych przez nas dokumentów i informacji (zaświadczenie o zarobkach, wiek, stan cywilny, wykonywany zawód, ciągłość zatrudnienia, ale też informacje z BIK), w oparciu o własną metodologię.

Instytucje finansowe przy określaniu zdolności kredytowej zwracają uwagę na cztery zasadnicze kwestie: wysokość i regularność dochodów, zwracając uwagę na rodzaj umowy o pracę (ta na czas nieokreślony zwiększa atrakcyjność kredytobiorcy dla banku); liczbę osób na utrzymaniu, co wiąże się z kosztami utrzymania rodziny (im mniej, tym lepiej, gdyż mniejsze są kwoty na utrzymanie rodziny); miesięczne koszty utrzymania, czyli wydatki na czynsz, samochód, jedzenie, ubranie, ubezpieczenie, alimenty czy raty innych kredytów (o ile są); nasza historia kredytowa (bądź jej brak), czyli fakt, czy mamy inne zobowiązania finansowe, a jeśli tak, to czy byliśmy sumiennym kredytobiorcą.

Na tej podstawie instytucja finansowa wylicza ile wnioskodawcy pozostaje wolnych środków (dochód minus stałe wydatki czy obciążenia), które mógłby przeznaczyć na spłatę kredytu.

Może się okazać, że stać nas na kredyt bądź pożyczkę wtedy, gdy wybierzemy odpowiednio długi okres kredytowania. Nasza zdolność kredytowa zależy bowiem także m. in. od wnioskowanej kwoty, okresu kredytowania, wysokości oprocentowania czy rodzaju zabezpieczenia.

I choć dla przyszłych kredytobiorców opis badania zdolności kredytowej może wydawać się zniechęcający, w praktyce wychodzą niekiedy bardzo dobre wyniki. Wyniki badania. Badania zdolności kredytowej oczywiście.

Share Button
Standard
Bankowość, Ciekawostka, Ekonomia, Finanse, Informatyka

Cała Polska zapłaci komórką?

Już w styczniu 2015 roku prawie 17 mln Polek i Polaków będzie mogła płacić smartfonem.

Spółka Polski Standard Płatności otrzymała właśnie zgodę na prowadzenie systemu płatności „Blik”. W pierwszej kolejności do systemu przyłączeni zostaną klienci Alior Banku, BZ WBK, ING Banku Śląskiego, Millennium Banku i PKO BP. Razem banki te prowadzą ponad 60% rachunków osobistych Polaków.

blik

Za pomocą nowego systemu będzie można m. in.: wypłacać gotówkę z bankomatów (Euronetu) oraz płacić w punktach oznaczonych logotypem „Blik” (ocenę logotypu zostawiam specjalistom), czyli w ok. 100 tys. punktów w kraju. „Blik” będzie umożliwiał również przesyłanie pieniędzy między klientami w systemie on-line.

Twórcy systemu zaznaczają, że jest on otwarty dla wszystkich uczestników rynku płatniczego w Polsce.

I choć wszystko brzmi bardzo optymistycznie, to faktem jest, iż pomimo wzrostu w ostatnich miesiącach transakcji kartami płatniczymi, w Polsce nadal 80% wszystkich płatności odbywa się za pomocą gotówki.

Cała Polska jeszcze długo nie zapłaci więc komórką.

Share Button
Standard
Bankowość, Ekonomia

Kredyt w spółdzielczym

Wszystko, co zyskuje na wartości szybciej, niż wynosi oprocentowanie kredytu, opłaca się kupić za pożyczone pieniądze. Tą zasadę zna każdy dobry inwestor oraz każdy dobry doradca inwestycyjny. Rzecz jasna wszystko zależy nie tylko od rentowności inwestycji, lecz także od stopnia kredytowania.

Instytucje finansowe oferują szeroki wachlarz usług kredytowych. Większość banków oferuje kredyty na dowolny cel nie pytając klienta na co przeznaczy tak pozyskane środki finansowe. A praktycznie bez wychodzenia z domu, przez internet, może stworzyć swój własny harmonogram spłat, obliczając sobie ile wyniesie rata kredytu, jak długo będziemy spłacać zadłużenie czy ile zapłacimy odsetek.

Problemem pozostaje jednak wysokość kredytu bądź pożyczki, jaką możemy dostać w banku. Większość kalkulatorów zdolności kredytowej uwzględnia jedynie dochody uzyskiwane przez domowników oraz ich comiesięczne zobowiązania – czyli dane podstawowe. Co jednak w sytuacji, gdy dysponujemy możliwością innego zabezpieczenia kredytu?

I tu ciekawe rozwiązanie zaproponował neoBANK. Na stronie dedykowanej kredytom na dowolny cel, ten bank spółdzielczy z Poznania oferuje bardzo ciekawe rozwiązanie. Specjalny kalkulator kredytowy oblicza zdolność kredytową w zależności od tego, czy zabezpieczeniem kredytu będzie np. dom, gospodarstwo rolne, stacja paliw, lokal handlowy bądź biurowy czy magazyn. Wpisując miejscowość, w której znajduje się nieruchomość, jej powierzchnię czy rok budowy, kalkulator zadziwiająco precyzyjnie oblicza kwotę kredytu, o którą można wnioskować.

W dobie internetu poszukiwanie źródeł finansowania inwestycji jeszcze nigdy nie było tak łatwe. Jak się można przekonać, obok dużych banków komercyjnych, także te mniejsze, spółdzielcze stanowić dziś mogą poważne źródło finansowania nawet największych inwestycji.

Share Button
Standard
Uncategorized

Doktor nie biznesmen

W Polsce ścieżka zawodowa osób ze stopniem naukowym doktora jest bardzo krótka. Według najnowszych danych OECD większość z nich (92%) kontynuuje edukację na uczelni, a tylko 8% realizuje się w biznesie.

Gospodarka innowacyjna to taka, która czerpie garściami z nauki. Niestety ten slogan do naszego kraju nie pasuje. Nawet gdyby przyjść, że część doktorów zostaje na uczelni i tam pracuje dla biznesu, to stanowią oni niewielki procent naukowców związanych z biznesem. Większość z nich pozostaje w sektorze szkolnictwa wyższego.

Na tle naszych najbliższych sąsiadów wypadamy dosyć blado. W Belgii czy Holandii nawet 30% naukowców na uczelniach prowadzi badania naukowe dla biznesu. Na Litwie czy w Bułgarii podobny odsetek wspiera administrację rządową, która korzysta z wiedzy i umiejętności osób z doktoratem.

Wniosek zdaje się być prosty: potrzeba nam więcej rozpraw doktorskich, które wniosą aspekt praktycznych możliwości wykorzystania tak zdobytej wiedzy w biznesie.

Share Button
Standard
Bankowość

Boom kredytowy

Według najnowszych danych o prawie 33 mld złotych zwiększyła się w trzech pierwszych kwartałach bieżącego roku wartość kredytów udzielonych przez banki w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku.

Tym bardziej jest to ważna informacja, że tempo przyrostu zadłużenia robi wrażenie – pozytywne – na tle wyników z ostatnich lat.

Coraz chętniej zadłużają się zarówno osoby fizyczne, jak i przedsiębiorcy. Zdaniem specjalistów nie ma jednego czynnika, który decyduje o tym, dlaczego zaczęliśmy się zadłużać. W przypadku kredytów konsumenckich z pewnością są to coraz niższe stopy procentowe, wzrost wynagrodzeń oraz powolny, ale jednak spadek bezrobocia. W przypadku firm zachęcającym argumentem do zadłużania się zdaje się być ożywienie w handlu – wewnętrznym, jak i międzynarodowym.

Taka postawa prokonsumencka powinna cieszyć. Wszak boom kredytowy to zjawisko korzystne. Pod warunkiem, że nie przybierze na sile zbyt mocno.

Share Button
Standard
Bankowość

Masowe napady na banki

Komisja Nadzoru Finansowego wydała pilne ostrzeżenie o możliwości ataków na serwery instytucji finansowych. Jak informują wszystkie banki, są one dobrze przygotowane na takie ataki. Przypomnieć należy, iż na początku ubiegłego roku ofiarą ataku padła największa platforma e-commerce i kilka banków.

Celem ataków hakerskich są jednak nie tylko instytucje, ale także bezpośrednio ich klienci. Padają oni m. in. ofiarami phishingu, czyli próby wyłudzenia danych za pomocą podstawienia linków do fałszywych stron internetowych. I choć użytkownicy Internetu od dawna wiedzą o tych zagrożeniach, to wciąż są ofiara takich ataków.

O skali zagrożenie niech świadczy fakt, że latem tego roku rosyjscy hakerzy wykradli 1,2 mld loginów i haseł.

Share Button
Standard
Uncategorized

Przedsiębiorcy mniej ryzykowni

Według przygotowywanego cyklicznie przez NBP raportu na temat rozwoju systemu finansowego w Polsce, instytucje finansowe w zbyt niskim stopniu wspierają wzrost gospodarczy.

Według sprawozdawcy banki udzielają więcej kredytów osobom indywidualnym (głównie kredytów na zakup mieszkań), niż firmom. I bynajmniej nie wynika to z faktu niedostępności kredytów dla przedsiębiorców. Według badań, większość firm pozytywnie ocenia współpracę z instytucjami kredytowymi, a wśród ok., 18% badanych przedsiębiorstw, aż 87% z nich otrzymało pozytywną decyzję banku – czytamy w raporcie.

Według NBP polskie firmy często wolą finansować swoje inwestycje nie długiem, a środkami własnymi. Gdyby zaś banki szły w kierunku finansowania przedsiębiorstw, ich pozytywny wpływ na wzrost PKB byłby większy, a takie są przecież główne założenia polityki makroekonomicznej państwa.

Share Button
Standard
Uncategorized

Darmowy rachunek dla wszystkich?

Po dyrektywach w sprawie stopnia zakrzywienia banana, rozstawu szczebli w drabinie czy instrukcji do kaloszy, Unia Europejska uchwaliła kolejną dyrektywę – nr 2014/92/UE.

Dokument dotyczy porównywalności opłat związanych z rachunkami płatniczymi, przenoszenia rachunku płatniczego oraz dostępu do podstawowego rachunku płatniczego. Treść dokumentu jest dość obszerna, ale zdaje się być bardzo korzystna dla unijnych konsumentów. Ma on bowiem zagwarantować wszystkim mieszkańcom UE dostęp do podstawowych usług płatniczych.

Każde państwo członkowskie musi zadbać o to, by od 2015 roku wystarczająca liczba instytucji kredytowych, a więc głównie banków, gwarantowała konsumentom dostęp do podstawowego rachunku płatniczego na terenie całego kraju. Co do zasady usługa taka powinna być oferowana nieodpłatnie lub co najwyżej „w rozsądnej cenie”, a obejmować powinna m. in.: otwarcie, prowadzenie, zamknięcie rachunku, wpłatę środków, wypłatę gotówki w kasach i bankomatach, przelewy, polecenia zapłaty i transakcje przy użyciu karty płatniczej, za które to działania niektóre banki w Polsce każą sobie całkiem słono płacić.

Funkcja porównywania opłat z kolei ma pozwolić klientom na łatwiejszą ocenę zalet różnych ofert rachunków w jednym miejscu.

Wyczekuję więc niezwłocznie Nowego Roku. Przy założeniu, że duża część użytkowników kont wykonuje tylko podstawowe operacje na rachunkach, implementacja dyrektywy Unii Europejskiej może zamieszać na rynku rachunków bankowych.

Share Button
Standard
Uncategorized

Świat patrzy na Szwajcarię. Polacy też

Już za miesiąc w referendum obywatele Szwajcarii zadecydują o tym, czy zwiększyć do poziomu 20% minimalne rezerwy złota.

W 1999 roku w Szwajcarii zniesiono konstytucyjny wymóg, by tamtejszy frank miał co najmniej 40-procentowe pokrycie w tym kruszcu. Jeszcze w 2000 roku złoto stanowiło 43% rezerw SNB, a w 2006 roku prawie 30%. Od kilku lat Swiss National Bank sukcesywnie wyprzedawał sztabki i obecnie odpowiadają one za zaledwie ok. 8% całych rezerw Szwajcarii.

Jak ostrzegają media, problemem takiej operacji jest fakt, że zwyczajowo wraz z ceną złota rośnie wartość franka. Przy założeniu, że referendum wygrają zwolennicy podwyższenia poziomu rezerw złota, popyt helwetów na złote sztabki wywinduje cenę kruszcu. Ponadto zwiększenie pokrycia franka w złocie może wzmóc przekonanie inwestorów o franku jako jeszcze bardziej bezpiecznej walucie, a to może przyspieszyć wzrost jego kursu.

Wynik głosowania będzie miał duże znaczenie dla około 700 tys. Polaków, którzy mają kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. Prawie 40% kredytów hipotecznych, jakie spłacają obecnie Polacy, to należności denominowane we frankach szwajcarskich. W efekcie to, jaką ratę płacą oni co miesiąc zależy od kursu naszej i helweckiej waluty. Im droższy frank, tym wyższa rata.

Być może więc już grudniowe raty za mieszkanie będą wyższe niż te, które zapłaciliśmy ostatnio.

Póki co kurs franka rośnie i bez referendum.

 

 

Share Button
Standard
Ciekawostka

Odchodzą na zawsze

Wraz z końcem października definitywnie zakończą funkcjonowanie na polskim rynku dwie bankowe marki – istniejący o 1990 roku Kredyt Bank i istniejący w Polsce od 1999 roku Nordea Bank.

Użytkownicy rachunków rozliczeniowych, posiadacze kredytów, depozytów i kart kredytowych Kredyt Banku w miniony weekend wyemigrowali do systemu operacyjnego BZ WBK, którego są teraz klientami. Z kolei klienci, którzy 1 listopada wejdą na stronę Nordea Banku, zostaną przekierowani na stronę PKO BP.

Klienci obydwu banków, jak dotychczas, będą posługiwać się tymi samymi numerami rachunków bankowych, będą również funkcjonować, do czasu utraty ważności, dotychczasowe karty płatnicze i kredytowe.

Ale zdaje się, że to nie jedyne zamknięcie bankowej marki w ostatnim czasie. Zniknął już Alior Sync, BRE i Multibank. Kto następny w kolejce?

Share Button
Standard