Mało kto już pamięta, że 1 stycznia 1995 roku nastąpiła w Polsce denominacja złotego. Szalejąca na przełomie lat 80. i 90. hiperinflacja sprawiała, że złotówka traciła na wartości nawet po kilkadziesiąt procent miesięcznie. W rezultacie w obiegu pojawiały się coraz wyższe nominały oraz rosły ceny, do których stopniowo dopisywano kolejne zera. Z kolei NPB coraz dotkliwiej odczuwał koszt produkcji i przechowywania nowych banknotów. Stąd w 1991 roku zapadła decyzja o przygotowaniach do denominacji, którą Sejm przypieczętował 7 lipca 1994 roku, przyjmując ustawę o denominacji złotego.
1 stycznia 1995 roku stare banknoty (i monety) zostały zastąpione przez nowe. Tak samo ładne, jak stare. Po 20 latach zaś (kwiecień 2014) wprowadzono do obiegu nowe banknoty. Projekty graficzne banknotów, co do zasady, nie uległy zmianie, ale zastosowanie nowych zabezpieczeń powoduje, że różnice między banknotami nowej i dotychczasowej emisji są widoczne. Nie zmienia to faktu, że stare, jak i nowe banknoty są nadal prawnymi środkami płatniczymi.
Bycie milionerem jednak nie było praktyczne – to całe taszczenie walizek pełnych pieniędzy …. Uff! Dobrze że te czasy już za nami 😉
pamiętam te czasy, kiedy płaciło się miliony. Trudno było się przestawić po denominacji na nowe wartości. …bycie milionerem rzeczywiście nie dodawało wtedy splendoru :)))