Bankowość, Ekonomia, Finanse

Frank się poddał

Szwajcarzy zaskoczyli dziś cały światowy rynek finansowy. Bank Centralny Szwajcarii (SNB) zniósł bowiem minimalny kurs wymiany franka wprowadzony jeszcze we wrześniu 2011 roku. Dodatkowo SNB obciął stopy procentowe do poziomu -0,75 procent, co oznacza to, że banki, które chcą zdeponować swoje środki w banku centralnym Szwajcarii będą mu za to płacić. Helweci decyzję o zniesieniu minimalnego kursu wymiany CHF motywują obawą umocnienia swojej waluty, co niekorzystnie wpływa na tamtejszą gospodarkę.

Decyzja Szwajcarów miała odbicie na całym świecie, w tym w Polsce. Przez chwilę CHF kosztował nawet 5 złotych, lecz potem szybko zniżkował, choć do poziomu, który trudno zaakceptować „frankowiczom”, czyli kredytobiorcom, którzy zaciągnęli kredyty na zakup mieszkań w CHF. Z pewnością ich comiesięczne raty przez jakiś (jeśli nie dłuższy okres) będą o wiele wyższe, niż dotychczas.

CHF_Banknotes

Decyzja Szwajcarów odbiła się również na polskiej giełdzie – w szczególności zaś najboleśniej decyzję Helwetów odczuli akcjonariusze Getin Noble Banku, z którego (przejściowo) wyparowało nawet 17,2% wartości firmy! Wartość mBanku spadała o 9,6%, Bank Millennium tąpnął o 10,3%. Dostało sie też innym (np. PKO BP).

Wniosek z powyższego zdaje się być jeden: mały problem – problem klienta, duży problem – problem banku.

Share Button
Standard
Bankowość, Ciekawostka

Pieniądze w banku bezpieczne?

Ostatnio przeczytałem, że lubelska policja zatrzymała 28-latka za oszustwa finansowe. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ów młodzieniec pracował w jednym z banków i wypłacał sobie pieniądze z lokat i rachunków oszczędnościowych klientów.

Wypłacał on cudze pieniądze przez co najmniej kilka miesięcy. Bank oczywiście nie chwali się stratami, ale mogą one sięgać setek tysięcy (jeśli nie milionów) złotych.

Na szczęście nasze pieniądze są w bankach bezpieczne. W sytuacji, jak opisano powyżej, to instytucja finansowa jest gwarantem naszych wkładów oszczędnościowych oraz tego, co mamy na rachunkach. Bez obawy więc bankom można ufać.

Share Button
Standard
Bankowość, Ekonomia, Finanse

Banki pełne kredytów

Deweloperzy zapełniają banki ziemi (tereny zdobyte do tej pory przez firmy budowlane pozwalają na realizację inwestycji przez kolejne 5-6 lat bez przerwy), wypuszczają na rynek coraz to nowe oferty mieszkań, a klientów brak.

Jak informuje Związek Banków Polskich, od początku 2014 roku słabnie akcja kredytowa w polskich bankach. Spadek dotyczy zarówno wartości, jak i liczby nowo podpisanych umów kredytowych.

Oznacza to, że Polacy coraz rzadziej sięgają po kredyty hipoteczne na zakup mieszkań. Zdaniem ekspertów, do zaciągania kredytów powinny nas motywować z jednej strony niskie stopy procentowe, a przez to niżej oprocentowane kredyty, z drugiej zaś zmieniające się z końcem roku przepisy. Już od początku 2015 roku banki będą wymagać od klientów 10% wkładu własnego przy staraniu się o kredyt na mieszkanie. Do tej pory było to 5%.

Banki liczyły na program MdM, który miał pełnić funkcję siły napędowej dla branży mieszkaniowej. Kredyty udzielane w ramach programu stanowią jednak tylko 0,69% wartości wszystkich nowych umów podpisanych w okresie od stycznia do września 2014 roku.

Może jeszcze nie koszmar, ale bankierzy mogą mieć na koniec 2014 problem z poprawieniem słupków sprzedażowych.

Share Button
Standard
Bankowość, Ekonomia, Finanse

Bank Cię zbada

Każda instytucja finansowa, zanim udzieli kredytu bądź pożyczki bada. Bada czy może udzielić klientowi kredytu albo pożyczki, a jeśli tak, to w jakiej wysokości.

Badanie takie ma na celu ustalenie czy jesteśmy w stanie spłacać dany kredy lub pożyczkę wraz z odsetkami w określonych terminach (ratach). Oceny takiej bank dokonuje na podstawie dostarczonych przez nas dokumentów i informacji (zaświadczenie o zarobkach, wiek, stan cywilny, wykonywany zawód, ciągłość zatrudnienia, ale też informacje z BIK), w oparciu o własną metodologię.

Instytucje finansowe przy określaniu zdolności kredytowej zwracają uwagę na cztery zasadnicze kwestie: wysokość i regularność dochodów, zwracając uwagę na rodzaj umowy o pracę (ta na czas nieokreślony zwiększa atrakcyjność kredytobiorcy dla banku); liczbę osób na utrzymaniu, co wiąże się z kosztami utrzymania rodziny (im mniej, tym lepiej, gdyż mniejsze są kwoty na utrzymanie rodziny); miesięczne koszty utrzymania, czyli wydatki na czynsz, samochód, jedzenie, ubranie, ubezpieczenie, alimenty czy raty innych kredytów (o ile są); nasza historia kredytowa (bądź jej brak), czyli fakt, czy mamy inne zobowiązania finansowe, a jeśli tak, to czy byliśmy sumiennym kredytobiorcą.

Na tej podstawie instytucja finansowa wylicza ile wnioskodawcy pozostaje wolnych środków (dochód minus stałe wydatki czy obciążenia), które mógłby przeznaczyć na spłatę kredytu.

Może się okazać, że stać nas na kredyt bądź pożyczkę wtedy, gdy wybierzemy odpowiednio długi okres kredytowania. Nasza zdolność kredytowa zależy bowiem także m. in. od wnioskowanej kwoty, okresu kredytowania, wysokości oprocentowania czy rodzaju zabezpieczenia.

I choć dla przyszłych kredytobiorców opis badania zdolności kredytowej może wydawać się zniechęcający, w praktyce wychodzą niekiedy bardzo dobre wyniki. Wyniki badania. Badania zdolności kredytowej oczywiście.

Share Button
Standard
Bankowość, Ciekawostka, Ekonomia, Finanse, Informatyka

Cała Polska zapłaci komórką?

Już w styczniu 2015 roku prawie 17 mln Polek i Polaków będzie mogła płacić smartfonem.

Spółka Polski Standard Płatności otrzymała właśnie zgodę na prowadzenie systemu płatności „Blik”. W pierwszej kolejności do systemu przyłączeni zostaną klienci Alior Banku, BZ WBK, ING Banku Śląskiego, Millennium Banku i PKO BP. Razem banki te prowadzą ponad 60% rachunków osobistych Polaków.

blik

Za pomocą nowego systemu będzie można m. in.: wypłacać gotówkę z bankomatów (Euronetu) oraz płacić w punktach oznaczonych logotypem „Blik” (ocenę logotypu zostawiam specjalistom), czyli w ok. 100 tys. punktów w kraju. „Blik” będzie umożliwiał również przesyłanie pieniędzy między klientami w systemie on-line.

Twórcy systemu zaznaczają, że jest on otwarty dla wszystkich uczestników rynku płatniczego w Polsce.

I choć wszystko brzmi bardzo optymistycznie, to faktem jest, iż pomimo wzrostu w ostatnich miesiącach transakcji kartami płatniczymi, w Polsce nadal 80% wszystkich płatności odbywa się za pomocą gotówki.

Cała Polska jeszcze długo nie zapłaci więc komórką.

Share Button
Standard
Bankowość, Ekonomia

Kredyt w spółdzielczym

Wszystko, co zyskuje na wartości szybciej, niż wynosi oprocentowanie kredytu, opłaca się kupić za pożyczone pieniądze. Tą zasadę zna każdy dobry inwestor oraz każdy dobry doradca inwestycyjny. Rzecz jasna wszystko zależy nie tylko od rentowności inwestycji, lecz także od stopnia kredytowania.

Instytucje finansowe oferują szeroki wachlarz usług kredytowych. Większość banków oferuje kredyty na dowolny cel nie pytając klienta na co przeznaczy tak pozyskane środki finansowe. A praktycznie bez wychodzenia z domu, przez internet, może stworzyć swój własny harmonogram spłat, obliczając sobie ile wyniesie rata kredytu, jak długo będziemy spłacać zadłużenie czy ile zapłacimy odsetek.

Problemem pozostaje jednak wysokość kredytu bądź pożyczki, jaką możemy dostać w banku. Większość kalkulatorów zdolności kredytowej uwzględnia jedynie dochody uzyskiwane przez domowników oraz ich comiesięczne zobowiązania – czyli dane podstawowe. Co jednak w sytuacji, gdy dysponujemy możliwością innego zabezpieczenia kredytu?

I tu ciekawe rozwiązanie zaproponował neoBANK. Na stronie dedykowanej kredytom na dowolny cel, ten bank spółdzielczy z Poznania oferuje bardzo ciekawe rozwiązanie. Specjalny kalkulator kredytowy oblicza zdolność kredytową w zależności od tego, czy zabezpieczeniem kredytu będzie np. dom, gospodarstwo rolne, stacja paliw, lokal handlowy bądź biurowy czy magazyn. Wpisując miejscowość, w której znajduje się nieruchomość, jej powierzchnię czy rok budowy, kalkulator zadziwiająco precyzyjnie oblicza kwotę kredytu, o którą można wnioskować.

W dobie internetu poszukiwanie źródeł finansowania inwestycji jeszcze nigdy nie było tak łatwe. Jak się można przekonać, obok dużych banków komercyjnych, także te mniejsze, spółdzielcze stanowić dziś mogą poważne źródło finansowania nawet największych inwestycji.

Share Button
Standard
Bankowość

Boom kredytowy

Według najnowszych danych o prawie 33 mld złotych zwiększyła się w trzech pierwszych kwartałach bieżącego roku wartość kredytów udzielonych przez banki w porównaniu z analogicznym okresem 2013 roku.

Tym bardziej jest to ważna informacja, że tempo przyrostu zadłużenia robi wrażenie – pozytywne – na tle wyników z ostatnich lat.

Coraz chętniej zadłużają się zarówno osoby fizyczne, jak i przedsiębiorcy. Zdaniem specjalistów nie ma jednego czynnika, który decyduje o tym, dlaczego zaczęliśmy się zadłużać. W przypadku kredytów konsumenckich z pewnością są to coraz niższe stopy procentowe, wzrost wynagrodzeń oraz powolny, ale jednak spadek bezrobocia. W przypadku firm zachęcającym argumentem do zadłużania się zdaje się być ożywienie w handlu – wewnętrznym, jak i międzynarodowym.

Taka postawa prokonsumencka powinna cieszyć. Wszak boom kredytowy to zjawisko korzystne. Pod warunkiem, że nie przybierze na sile zbyt mocno.

Share Button
Standard
Bankowość

Masowe napady na banki

Komisja Nadzoru Finansowego wydała pilne ostrzeżenie o możliwości ataków na serwery instytucji finansowych. Jak informują wszystkie banki, są one dobrze przygotowane na takie ataki. Przypomnieć należy, iż na początku ubiegłego roku ofiarą ataku padła największa platforma e-commerce i kilka banków.

Celem ataków hakerskich są jednak nie tylko instytucje, ale także bezpośrednio ich klienci. Padają oni m. in. ofiarami phishingu, czyli próby wyłudzenia danych za pomocą podstawienia linków do fałszywych stron internetowych. I choć użytkownicy Internetu od dawna wiedzą o tych zagrożeniach, to wciąż są ofiara takich ataków.

O skali zagrożenie niech świadczy fakt, że latem tego roku rosyjscy hakerzy wykradli 1,2 mld loginów i haseł.

Share Button
Standard