Ostatnio przeczytałem, że lubelska policja zatrzymała 28-latka za oszustwa finansowe. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ów młodzieniec pracował w jednym z banków i wypłacał sobie pieniądze z lokat i rachunków oszczędnościowych klientów.
Wypłacał on cudze pieniądze przez co najmniej kilka miesięcy. Bank oczywiście nie chwali się stratami, ale mogą one sięgać setek tysięcy (jeśli nie milionów) złotych.
Na szczęście nasze pieniądze są w bankach bezpieczne. W sytuacji, jak opisano powyżej, to instytucja finansowa jest gwarantem naszych wkładów oszczędnościowych oraz tego, co mamy na rachunkach. Bez obawy więc bankom można ufać.
Pomimo gwarancji bezpieczeństwa i tak wiele osób woli trzymać oszczędności w skarpecie. I bądź tu mądry 😉
Widzę że każdy orze jak morze:)
też znam takich delikwentów, którzy pracując w banku latami sobie zbierali cudze środki w sposób misternie zakamuflowany. w mojej wsi to była dopiero afera, bo pracowniczka banku wykorzystywała zaufanie swoich klientów, których znała i obsługiwała latami. a w moim małym miasteczku wszyscy się znają, więc kiedy w końcu wyszło wszystko na jaw to dopiero była afera, no i wstyd jak nigdy wcześniej. jaki z tego morał? prędzej, czy później zawsze takie sprawy wychodzą na jaw.